Wreszcie dotarła do nas dachówka, ja już od dawna nie wiem co oznacza słowo 'cierpliwość'... nie wiem i prędko sobie nie przypomnę. Jutro panowie mają wkroczyć i ją układać, ale pożyjemy, zobaczymy :-) Ze spraw niedachówkowych, to pojawiają się ścianki działowe (działki w skrócie) na górze i robi się ciasno... może i przytulnie, dzięki wyobraźnio, że istniejesz! Natomiast ze spraw ogólnie poza budowlanych - idzie szkoła...kto ma potomków trochę, ten wie, idą zawirowania ksiązkowo- ubraniowe...brrr
Ale wróćmy do dzisiejszego miłego przeżycia, oto dachówka proszę państwa:
pojawia się klinkier na kominie:
a w środku jest tak:
acha, są i rynny, to tu, to tam.... ;-)
do miłego!